A więc jestem nowym członkiem Watahy Płomiennych Serc. Wreszcie mam szansę, żeby kogoś poznać. Najpierw wolałbym jednak coś zjeść. Zacząłem węszyć. Po chwili zobaczyłem smukłą sylwetkę... Sarny. Uśmiechnąłem się lekko. Zacząłem za nią iść. Kiedy była wystarczająco blisko, odbiłem się od ziemi tylnymi łapami i skoczyłem... Ale poślizgnąłem się na czymś i upadłem.
Usłyszałem śmiech i popatrzyłem w tamtą stronę.
To była Alfa, Miu. Czyli jednak będę poznawał głodny.
-Zapewne mnie już znasz. Ale jestem Miu. - powiedziała wadera.
Powoli wstałem z ziemi.
- Ta... Cześć. - mruknąłem cicho, ale Miu to usłyszała. - Jestem Hawk, ale to już wiesz.
Skinęła łebkiem.
Zaśmiała się cicho przypominając mój upadek.
- To wyglądało bardzo źle, prawda? - zapytałem.
- Tak. - zaśmiała się.
Próbowałem powstrzymać się od śmiechu, ale mi nie wyszło.
Popatrzyłem na inne wilki. Nie znałem ich jeszcze. Pierwszym wilkiem z jakim rozmawiałem od wielu miesięcy jest Miu.
- A więc, Miu, co powiesz na wspólne polowanie? - zaproponowałem.
< Miu? ;D >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz