Od Miu - Cd Rosie

Wstałam, brutalnie obudzona przez koszmar z ołówkiem w roli głównej. Sprawdziłam, jak ma się ręka. Nadal była na niej rana, jednak bolała mniej niż wczoraj. Poczułam uścisk w żołądku i zdałam sobie sprawę z tego, że jestem głodna. Zmieniłam się w wilka i powolnym krokiem wyszłam z jaskini, zastanawiając się nad najdogodniejszym miejscem do polowania. Do głowy wpadł mi las, znajdujący się nieopodal małej rzeki. Obywda te miejsca były położone na neutralnym obszarze. Idąc cichym, ale szybszym krokiem dostrzegłam postać zająca. Wspięłam się momentalnie na niskie drzewo, które stało tuż nad ofiarą. Prawie go miałam, jednak zbyt późno zorientowałam się, że szarak jest też zdobyczą czarnej wadery, na której wylądowałam.
-Złamałam ci coś? - zapytałam zaniepokojona schodząc z Rosie.
<Rosie? Przepraszam, że tak późno :< >

Od Rosie - Cd Miu

Poklepałam moje czerwone Ducati po baku i również się uśmiechnęłam. Chyba po raz pierwszy ktoś pochwalił moją jazdę. Pożegnałam się z Miu i ruszyłam do jaskini. Nie byłam jakoś bardzo zmęczona, więc wzięłam książkę o rodzajach silników motocykli i otworzyłam dokładnie na 145 stronie. Jednak nim zauważyłam - usnęłam. 

~~~~~~~~~Następnego dnia~~~~~~~~~~~~~~

Rano wstałam i wyszłam z jaskini - już w postaci wilka. Gdzieś w zaroślach mignęła mi postać zająca. Powoli przeszłam w tamtą stronę i skoczyłam na zwierzaka. W tym momencie poczułam czyjś ciężar na swoich plecach.

<Miu? Wenus Brakus Very Mocny>

Od Miu - Cd Rosie

Nie pamiętam, kiedy ostatni raz jechałam z kimś na motorze. Chwyciłam się mocniej bagażnika, gdyż Rosie z dużą prędkością ścięła zakręt.
-Boisz się? - zawołała zdziwiona.
-Nie. Po prostu nie chcę spaść. - odparłam.
~*Po emocjonującej jeździe*~
-I jak się podobało? - zapytała.
-Noo, dawno nie jechałam czymś innym niż Kawasaki, ale.. bez zarzutu. - powiedziałam z uśmiechem.
<Rosie? Wybacz, telefon ;p >

Od Rosie - Cd Miu

Siedziałam na plaży, choć wiedziałam, że powinnam już wracać do jaskini. Nagle zauważyłam czyjąś sylwetkę. Zaciekawiło mnie co ktoś poza mną może tu robić o tej porze. Wstałam z piasku i poszłam w stronę postaci. Gdy znalazłam się bliżej intuicja opowiedziała mi kto to jest.
-Miu? - spytałam zdjęłam słuchawki przerywając tym samym najlepszy kawałek Metalici.
-Tak , a ty...? - odpowiedziała pytaniem na pytanie dziewczyna. Widocznie nigdy wcześniej nie widziała mojej ludzkiej postaci.
-Rosie - odparłam i wtedy zobaczyłam jej rękę. - Co ci się stało?
Miu machnęła ręką.
-Nic takiego. Muszę już kończyć, bo jest późno - dodała i ruszyła w swoją stronę.
-Czekaj! - zawołałam. -Mam szybszy sposób niż pieszo.
Alfa uniosła brwi. Szybko pobiegłam do zaułka, w którym zostawiłam motocykl. Jak to dobrz
, że w kufrze zawsze mam zapasowy kask. Wsiadłam na pojazd i pojechałam do Miu. Była tam gdzie ją zostawiłam. Była też zaskoczona moim środkiem transportu. 
-Czy to jest pojazd godny Alfy? - spytałam i podałam jej kask.
-Acha - przytaknęła nadal zdumiona Miu. Bez słowa więcej założyła kask i wsiadła na tył motocykla. Ruszyłam z piskiem opon. Jechałam z prędkością 120 km/h. To jest to, co uwielbiam.

<Miu? Jak wrażenia?>

Od Miu

-Cholerna.. Wredna.. Baba-pająk.. - mówiłam sama do siebie, obwiązując opatrunek wokół prawej ręki. Zaczynał się na przedramieniu, a kończył w okolicy palców. Otruła mnie, menda jedna! Niech płonie we Flegetonie! Na świeżo założonym bandażu powoli zaczęła się pojawiać plama krwi. Westchnęłam głęboko i zmroziłam rękę wzrokiem, jakbym chciała ją obwinić za to, że krwawi. Oparłam się o ścianę ceglanego budynku na obrzeżach Ebrum. Jak to możliwe, że w mieście zaatakowała mnie Arachne? Odgarnęłam czarne włosy z czoła i wstałam z mojego miejsca. Wokół niego było dosyć dużo ciemnej cieczy. Miałam nadzieję, że ktoś uzna to za czerwoną farbę. Rozejrzałam się. Powoli zapadała noc. Ruszyłam więc powolnym krokiem do jaskini, oddalonej o dobre 8 kilometrów. Ranna ręka nie dawała mi spokoju, lecz wolałam na nią nie patrzeć. Jeszcze bym ją wzrokiem urwała, czy coś. Przechodząc przez skrawek plaży, zauważyłam na niej jakiegoś człowieka. Z oddali nie byłam pewna, czy to mężczyzna, czy kobieta, więc wolałam nie podchodzić. Jednak osoba już mnie zauważyła.
<Ktuś?>

Od Rosie

Promienie słońca wpadały do mojej jaskini i nie dawały mi spać. Po paru minutach leżenia z otwartymi oczami zgłodniałam. Wyjątkowo miałam ochotę na coś z ludzkich przysmaków. Wstałam więc i wyszłam z jaskini. Nagle wpadłam na jakiegoś wilka.
-Ups. Przepraszam - powiedziałam od razu i odsunęłam się parę kroków w tył. - Kim jesteś?
-Jestem Nathaniel, należę do Watahy Płomiennych Serc, a ty? - odpowiedział basior wesołym głosem i lekko przechylił głowę.
-Mów mi Rosie i wygląda na to, że jesteśmy w jednej watasze - odparłam z uśmiechem.
-Gdzie szłaś? - spytał Nathaniel. Lekko się zarumieniłam. Moja moc nie powinna być znana przez wszystkich, ale... Uznałam, że wygląda na godnego zaufania.
-Szłam coś zjeść - powiedziałam szybko i zmieniłam się w człowieka. Basior z początku stał nietuchomo po czym również przybrał postać człowieka. Zmierzyłam go wzrokiem od stóp do głów. Był całkiem przystojny.
-To tak jak ja - odrzekł i ruszyliśmy powoli w stronę miasta.

<Nathaniel?>

Shayde odchodzi!

Miu patrzyła, jak futro wadery zanika w drzewach.
-No cóż.. - pomyślała. - Pewnie jej tu było źle..

Shayde odchodzi. Pamiętaj, że drzwi do WPS zawsze będą dla Ciebie otwarte ^^
~Miu.

Od Hawka-CD Miu

- No... Chętny do walki to on chyba nie był. - stwierdziłem, patrząc w miejsce, w którym ostatnio go widziałem, jakby próbując sprawdzić, czy przypadkiem nie wraca. Dzik był już prawie cały zjedzony, ale dokończyłem go. Miu chyba nie była już głodna, bo siedziała w miejscu.
Postanowiłem sobie, że później pójdę do Sharshary. Lubiłem tamto miejsce, nie wiem, dlaczego, ale jakoś tak. Nie byłem już głodny.
Popatrzyłem na Miu.
- No to... Do zobaczenia. - powiedziałem.
- Pa. - pożegnała się.


Następnego dnia wróciłem w miejsce, gdzie spotkałem alfę. Nie było jej tam, co mnie nie dziwiło. Raczej nikt oprócz mnie nie siedzi całymi dniami w tym samym miejscu. Usiadłem, może stanie się coś ciekawego, może nie...
Nagle zobaczyłem przed sobą sylwetkę wilka.

< Ktoś? >

Od Miu - Cd Hawk'a

-Może jeszcze tego nie wiesz, ale to cholernie nieładnie kraść wilkom pożywienie. - warknęłam i nieznacznie zbliżyłam się do kotopodobnego stworzenia. - Nie dość, że nieładnie, to jeszcze bezmyślnie. Więc, jeśli chcesz dalej żyć, lepiej się odsuń.
Zwierzę cicho syknęło i cofnęło się w cień. Westchnęłam cicho i przymknęłam oczy. Czyżbym znów komuś zagroziła? Skierowałam się z powrotem w stronę Hawka jednocześnie zasiadają pod drzewem, z którego zaskoczyłam.
<Hawk? Kompletny. Brak. Weny ;_;>

Nathaniel!


Imię: Nathaniel
Pseudonim: Nathan, Wally
Motto: "Lepiej być szczerym wrogiem, niż fałszywym przyjacielem".
Wiek: 4 lata
Płeć: Basior
Charakter: Nathaniel to basior zabawny, jest duszą towarzystwa. Lubi poznawać innych i rozmawiać ze znajomymi. Ma niezwykłe poczucie humoru. Wszystkich darzy szacunkiem. Gdy ktoś zaatakuje jego przyjaciół, lub go zdenerwuje, jest wobec tej osoby wredny, oschły i chamski. Jest szczery do bólu. Jak coś mu się nie podoba, od razu o tym mówi. Gdy jakaś inna istota cierpi na jego oczach, on nie będzie bezczynnie patrzył-pomoże jej, choćby miał za to życiem przypłacić. Nie ma dla niego rzeczy niemożliwych. Stara się i daje z siebie wszystko. Wie, kiedy okazać litość, a kiedy zabić. Potrafi odebrać komuś życie z uśmiechem na pysku. Z chęcią poznaje nowe osoby.
Stanowisko: Samiec Alpha, rozjemca.
Zauroczenie: -
Głos: Tytuł xD
Rasa: Wilk Życia
Moce:
  • Związane z rasą;
  • Zmiennokształtność;
  • Lustrzane odbicie-potrafi stworzyć swoje hologramy, i tym samym namieszać przeciwnikowi w głowie;
  • Teleportacja-chyba nie muszę tłumaczyć xD
  • Termowizja-potrafi podnieść swoją temperaturę ciała.
Jaskinia: Oriona
Zainteresowania: Rysowanie, uszczęśliwianie innych i ich pocieszanie, motory, niebezpieczna szybkość, coś "lekko" zboczonego ( XDD), czytanie, zjawiska paranormalne.
Nie lubi: Rodzina: Siostra Miu.
Urodziny: 15.08
Umiejętności: Jazda samochodem, bądź innym pojazdem, wspaniale pływa, szybko czyta.
Inne informacje:
~Jako człowiek jest dość wysoki;
~Ulubiony kolor, to zielony;
~Pachnie jak herbatniki (XD)
Konto: 400 K
Inne zdjęcia: Kliknij. Nie ugryzie xD
Kontakt: Howrse:
Kaja

Od Hawk'a - Cd Miu

Pogromca Ślimaków? Super. Czyli wszystko zaczęło się od wilka ślizgającego się na oślizgłym stworzonku. Moja własna, denerwująca ksywka. Wzięliśmy dzika i zaczęliśmy ciągnąć do cienia drzewa. Tam zaczęliśmy jeść. A myślałem już, że zginę z głodu. Kto to widział, ślimak, przez którego zginął wilk. Ciekawe.
Nagle na moją głowę spadła spora gałązka.
- Ał! - mruknąłem.
Popatrzyliśmy w górę. Nad nami siedziało kotowate zwierzę. Było smukłe, miało szare futro w ciemne plamki i błękitne oczy. Na jego uszach były pędzelki, a ogon miał on krótki. Był jednak mniejszy od rysia.
Zaskoczył na dzika, a my odskoczyliśmy.
- Dziękuje za jedzenie. - powiedział i zaczął jeść.
Razem z Miu wymieniliśmy zdziwione spojrzenia. Nagle skoczyłem, złapałem go za kark i rzuciłem nim w drzewo. Nie stało mu się nic poważnego.
Zasyczał.

< Miu? Będzie walka o jedzenie? xD >

Od Miu - Cd Hawk'a

-Nie mam nic przeciwko. - odparłam, po czym ruszyliśmy w stronę Zuhulu. W tym miejscu było bardzo dużo zwierząt. Będąc w lesie, spostrzegłam dużego dzika. Lekko uderzyłam łapą basiora w kark, nie odwracając wzroku ze zwierzęcia.
-Ty z lewej, ja z prawej. Okej? - powiedziałam cicho. Hawk mi przytaknął i ruszył pierwszy. Zwierzę nerwowo zakwiczało i odwróciło się w stronę pędzącego basiora, by po chwili zacząć biec. Momentalnie odcięłam mu drogę ucieczki, pozwalając samcowi go zabić. Ten wbił kły idealnie w tętnicę zwierzęcia, które się wykrwawiło.
-Brawo, Pogromco Ślimaków.. - mruknęłam.
<Hawk? Wena zniknęła w środku opowiadania :< >

Od Hawk'a - Cd Miu

A więc jestem nowym członkiem Watahy Płomiennych Serc. Wreszcie mam szansę, żeby kogoś poznać. Najpierw wolałbym jednak coś zjeść. Zacząłem węszyć. Po chwili zobaczyłem smukłą sylwetkę... Sarny. Uśmiechnąłem się lekko. Zacząłem za nią iść. Kiedy była wystarczająco blisko, odbiłem się od ziemi tylnymi łapami i skoczyłem... Ale poślizgnąłem się na czymś i upadłem.
Usłyszałem śmiech i popatrzyłem w tamtą stronę.
To była Alfa, Miu. Czyli jednak będę poznawał głodny.
-Zapewne mnie już znasz. Ale jestem Miu. - powiedziała wadera.
Powoli wstałem z ziemi.
- Ta... Cześć. - mruknąłem cicho, ale Miu to usłyszała. - Jestem Hawk, ale to już wiesz.
Skinęła łebkiem.
Zaśmiała się cicho przypominając mój upadek.
- To wyglądało bardzo źle, prawda? - zapytałem.
- Tak. - zaśmiała się.
Próbowałem powstrzymać się od śmiechu, ale mi nie wyszło.
Popatrzyłem na inne wilki. Nie znałem ich jeszcze. Pierwszym wilkiem z jakim rozmawiałem od wielu miesięcy jest Miu.
- A więc, Miu, co powiesz na wspólne polowanie? - zaproponowałem.

< Miu? ;D >

Od Miu

Powolnym krokiem wyszłam z jaskini. Jak zwykle obudził mnie głośny świergot ptaków. Mimo wszystko nie miałam im tego za złe. Ten świergot był bardzo ładny.. Kierowałam się w bardziej zalesioną stronę watahy. Był dopiero ranek, więc dużo wilków mogło być na polowaniu. Stwierdziłam, że trochę je sobie poobserwuję. Zmieniłam się w czarnowłosą dziewczynę i poprawiłam czarną rękawiczkę. Dzięki Bogu, moja zmiennokształtność była na tyle.. inteligentna, że "zostawiła" czarny płaszcz w jaskini. Byłam jedynie w spodenkach, bokserce, rękawiczkach i zakolanówkach. Oczywiście wszystko było w kolorze czarnym. Ponownie ruszyłam przed siebie. Po chwili stałam pod obszernym drzewem, na które wspięłam się paroma ruchami. Zasiadłam na, w miarę, stabilnej gałęzi, skąd obserwowałam poczynania wilków. Annabeth i Rosie ścigały się na podniebnej trasie a Shayde i Swiftkill polowały w dosyć dużej odległości ode mnie. Moją uwagę zwrócił ciemny kształt poruszający się tuż pod "moim" drzewem. Po chwili przed oczami mrugnęła mi dorodna sarna, na którą polował czarny wilk. Umh, to zapewne Hawk. Wyciągnęłam kawałek bluzki z zagłębienia w korze i zeskoczyłam, w międzyczasie zmieniając się w biało-brązową waderę. Ku mojemu lekkiemu zaskoczeniu wylądowałam bezszelestnie na twardym gruncie, dzięki czemu basior mnie nie zauważył. Parsknęłam śmiechem widząc, że Hawk poślizgnął się na ślimaku i tym samym stracił z oczu sarnę. Po chwili przeniósł swój wzrok na mnie. Oczywiście mnie usłyszał.
-Zapewne mnie już znasz. - rozpoczęłam rozmowę. - Ale jestem Miu.
<Hawk? Miu to taka wredna menda, która się śmieje z innych :')>

Od Swiftkill

Był to zwyczajny poranek...poszłam do jaskini Whitewind(mojej najlepszej przyjaciółki).
- Whitewind?! - krzyknęłam a w jej jaskini odbiło się echo,poszła trochę dalej i zobaczyłam zabitą Whitewind
-Whitewind?!?! - patrzyłam na nią ze łzami w oczach,zaczęłam kręcić się wokół zabitej wadery.Nagle zwaliło mnie z nóg i upadłam...musiałam zasnąć bo nic nie pamiętam,nagle poczułam ,że coś wbija mi się w bok,dwa wilki wyszarpały mnie z jaskini a na obok stały wszystkie wilki i Alfa Gryeback i Kita 
-Co tyś zrobiła?! - krzyknęła Kita
- Czekajcie!To nie tak! - próbowałam im wytłumaczyć
-Wilki!Zabić ją! - powiedział Alfa Gryeback. Wilki zaczęły mnie atakować kiedy Kita przerwała wzięła rozmach i skoczyła i wtedy...Blood ją chwyciła za gardło
-Blood!Zostaw ją! - powiedziałam chodź przez nią bym straciła życie.Blood ją puściła
-Wy czarnokrwiste zdrajczynie!....Wynoście się!!!!!!!!!!!! - krzyknęła Kita a my opuściłyśmy tereny tamtej watahy i jestem teraz tu i tu zostanę!

Hawk With Broken Wings!


Imię : Hawk With Broken Wings
Pseudonim: Hawk. | Pogromca Ślimaków - ksywka od Miu c:
Motto : ,,Żyj tak, jakby jutra miało nie być.’’
Wiek : 3 lata
Płeć : Basior
Charakter : Hawk to na pewno tajemniczy basior. Zawsze chodzi jakby zamyślony. Jest marzycielem i rzadko śpi, zwykle ogląda gwiazdy całą noc. Jest odważny. Dla przyjaciół miły, dla wrogów agresywny. Jeśli powiesz mu, żeby czegoś nie robił, na pewno to zrobi. 
Stanowisko : Wojownik
Zauroczenie : Raczej się nad tym nie zastanawiał, ale może...
Głos : 

Rasa : Wilk Powietrza.
Moce : 
♦ Latanie bez skrzydeł
♦ Odcinanie powietrza wrogów
♦ Wywołanie tornada
Jaskinia : Kesjopei
Zainteresowania : Latanie, walka
Nie lubi : aroganckich wilków
Rodzina : Nie pamięta...
Urodziny : Nie jest pewny, ale chyba 28 stycznia.
Umiejętności : Jest bardzo szybki.
Inne informacje : Jego ulubionym kolorem jest czerwony. Dlaczego? Nie wiadomo.
Konto : 400 K 
Inne zdjęcia : Klik
Kontakt : Gaja80 – howrse

Sfiwtkill!


 Imię - Swiftkill
 Pseudonim - Swift
 Motto - Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu...
 Wiek - 3 lata
 Płeć - Wadera
Charakter - Swift jest obojętna,nie lubi jak jej ktoś przeszkadza,woli być sama(że chyba z siostrą),nie lubi zbytnio innych wilków,nie zawiera chętnie nowych przyjaźni (po śmierci swojej przyjaciółki)
 Stanowisko -  Beta
 Zauroczenie - Nigdy w życiu!
Głos - Sarsa-Naucz mnie
 Rasa - Wilk Wojny
 Moce:
Związane z rasą.
 Jaskinia - Oriona
 Zainteresowania - Hmmm... no nie wiem...
 Nie lubi - Obcych wilków i szczeniąt
 Rodzina - Siostra - Blood
 Urodziny - 21 marca
 Umiejętności - Potrafi bardzo daleko skakać i wyć na kilometr
 Inne informacje - Posiada dziwne znaki niedaleko oczu(w sumie jak każdy czarnokrwisty),ognisto czerwone z białymi kolorami furto i czasami pachnie siarką :) XD
 Konto - 400 k
 Inne zdjęcia -
 Kontakt - Howrse - Swiftkill

Rosie!

Walcząc nie zawsze będziesz wygrywał, jednak zawsze będziesz miał świadomość podjętej walki.

Imię : Rosie
Pseudonim: Rose
Wiek : 7 lat
Płeć : Jasne, że wadera!
Charakter : Otóż z tą naszą Rosie jest dziwna sprawa. Z jej pochodzenia wynika, że powinna być ostra, wywyższająca się i ogółem wredna. Natomiast wadera jest trochę inna niż to wynika z poglądów. Lubi pomagać innym i przychodzi jej to całkiem naturalnie. Często chodzi uśmiechnięta, lecz równie często jest posępna i zła na wszystkich. Wtedy nie należy jej przeszkadzać. Jeżeli natomiast trafisz na ten wesoły dzień musisz uważać na różne psikusy starannie przygotowane przez waderę. Cóż, to chyba wszystko. Więcej w opowiadaniach.
Stanowisko : Samica Beta, szpieg
Zauroczenie : Nathaniel. Czy on jednak to zauważy?
Głos : Ewelina Lisowska - W stronę słońca
Rasa : Wilk Śmierci
Moce :
▪zmiana w człowieka,
▪wskrzeszanie zmarłych,
▪porozumoewanie się ze zmarłymi,
▪niewidzialność,
▪niszczenie przedmiotów i przeciwników za pomocą myśli,
▪tzw. "szał śmierci" - zabija wszystkich w promieniu kilometra, a postać demona utrzymuje się na wilku od kilku do kilkunastu dni,
▪zamiana w czarną mgłę,
▪wywoływanie ciemności na obszarze 10 kilometrów kwadratowych,
▪tarcza ciemności,
▪wezwanie armii widm.
Jaskinia : Japeta
Zainteresowania :
Jako wilk:
▪latanie,
▪polowanie,
▪rozmowy z przyjaciółmi,
▪śpiewanie.
Jako człowiek:
▪rysowanie,
▪śpiewanie,
▪spanie,
▪szybka jazda motocyklem.
Nie lubi :
▪wywyższania się,
▪natrętnych owadów,
▪pająków.
Rodzina :
▪matka - Crystal,
▪ojciec - Will,
▪siostra - Amber.
(Żadne z nich nie żyje)
Urodziny : 14 września
Umiejętności : Wadera umie szybko biegać co wykorzystuje podczas polowań. Umie też szybko latać dzięki czemu wygrywa defakto wszystkie wyścigi. Warto wspomnoeć, że Rosie nie ma też konkurentów w walce. Nie dość, że włada śmiercią to jeszcze świetnie walczy. Zabójcze połączenie, czyż nie? O, jeszcze dodam, że jako człowiek umie świetnie jeździć na motocyklu.
Inne informacje :
▪Gdy jest wesoła pachnie ciasteczkami, lecz jak chce umie zamaskować ten zapach.
▪Boi się pająków.
Konto : 400 K
Inne zdjęcia :
Jako człowiek
Jako demon w "Szale Śmierci"
Kontakt : omiqka [patatajki]
^