Od Rosie - Cd Nathaniela

Pożegnałam się z Nathanielem i ruszyłam wolnym krokiem do mojej jaskini. Było już całkiem ciemno, więc przydało się to, że moim pobocznym żywiołem jest ciemność, co daje mi jako takie widzenie w ciemności. Jednak nie zmienia to faktu, że pod koniec drogi szłam właściwie po omacku. Gdy już dotarłam, zmieniłam się z powrotem w wilka i poszłam spać.

~●~

Obudziłam się bladym świtem. Gdy się rozbudziłam wyszłam przed jaskinię. Był idaelny dzień na trening. Słońce świeciło, ale równocześnie odczuwalny był chłód poranka. Zmieniłam się w człowieka i poszłam w stronę mojej ulubionej bieżni, znajdującej się przy samym lesie. Założyłam słuchawki, włączyłam dobrą muzykę i zaczęłam biegać. Przy okazji, włączyłam stoper. Chciałam dzisiaj przebiec jakieś 8 kółek w czasie 12 minut. Gdy biegłam 6 kółko, ktoś zaczął biec obok mnie. Spojrzałam na tę osobę. To był Nathaniel. Ze zdziwienia straciłam równowagę i upadłam. Gdy zaczęłam się podnosić, zobaczyłam jego rękę. Złapałam ją i wstałam.

<Nathaniel?> Weny dostarczyło mi to, że dzisiaj na WF-ie biegliśmy przez 12 minut ciągiem. Taki, teścik na wytrzymałość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

^