-W takim razie chodźmy - powiedziałam i poszłyśmy dalej. Gdy doszłyśmy do lodziarni stanęłam jak wryta. Były nie tylko takie klasyczne smaki jak czekoladowy, truskawkowy czy waniliowy, ale też mango, arbuz czy ciasteczkowy. Podeszłam fo lady.
-Tak? - spytała dziewczyna stojąca przy kasie.
-Poproszę trzy gałki - powiedziałam i położyłam przed nią odpowiednią sumę pieniędzy. Ta sięgnęła po łopatkę do nakładania lodów i spojrzała na mnie pytająco.
-Jakie smaki?
-Yyy... Może pierniczkowy, imbirowy i mango - oświadczyłam i wzięłam od dziewczyny rożek z tymi właśnie smakami. Wtedy Miu zaczęła wybierać smaki:
-To ja poproszę...
<Miu? Co wybierasz?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz